Chodziły za mną, chodziły i wychodziły.
Potrawa rodem ze stołówek, ostatni raz jadłam chyba w podstawówce;)
Kotlety jajeczne! Ale z dodatkiem :)
Składniki:
- 4 ugotowane jajka
- 1 surowe jajko
- pół główki średniego kalafiora
- 1/4 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
- natka pietruszki lub szczypiorek (ten drugi dla odważnych, ja wolałam na wszelki wypadek zrobić na łagodnie)
- 2-3 łyżki bułki tartej

Przepis:
Kalafior gotujemy w wodzie (najlepiej aby był zanurzony nie więcej niż do połowy, najważniejsze, aby zmiękł głąb kalafiora, różyczki nie potrzebują aż tak dużo gotowania).
Ostudzony kalafior ubijamy tłuczkiem do ziemniaków razem z ugotowanymi jajkami. Dodajemy pieruszkę lub szczypiorek oraz kaszę, dodajemy sól i pieprz do smaku (nie żałować, musi smakować;)). Próbujemy. Jeśli efekt jest zadowalający dodajemy jajko i bułkę tartą. Odstawiamy na ok. 20 min. do lodówki.
Ręce zwilżamy wodą i formujemy płaskie kulki, a następnie:
Wariant I - piekarnik
Układamy kotleciki na brytfance, kładziemy na nie dosłownie pół łyżeczki masła i wstawiamy do piekarnika. Piec ok. 45 min. W połowie czasu przewrócić na drugą stronę.
Wariant II - patelnia
Obtaczamy kotleciki w bułce tartej, kładziemy na rozgrzany na patelni olej. Smażymy z obu storn po ok. 6 min.
Który polecam? Jakoś ten pierwszy sposób choć dłuższy bardziej mi smakował, ale w sumie oba dobre :)
Z czym podawać? Np. z mizerią :)
Jak? Szybko!
Potrawa rodem ze stołówek, ostatni raz jadłam chyba w podstawówce;)
Kotlety jajeczne! Ale z dodatkiem :)
Składniki:
- 4 ugotowane jajka
- 1 surowe jajko
- pół główki średniego kalafiora
- 1/4 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
- natka pietruszki lub szczypiorek (ten drugi dla odważnych, ja wolałam na wszelki wypadek zrobić na łagodnie)
- 2-3 łyżki bułki tartej

Przepis:
Kalafior gotujemy w wodzie (najlepiej aby był zanurzony nie więcej niż do połowy, najważniejsze, aby zmiękł głąb kalafiora, różyczki nie potrzebują aż tak dużo gotowania).
Ostudzony kalafior ubijamy tłuczkiem do ziemniaków razem z ugotowanymi jajkami. Dodajemy pieruszkę lub szczypiorek oraz kaszę, dodajemy sól i pieprz do smaku (nie żałować, musi smakować;)). Próbujemy. Jeśli efekt jest zadowalający dodajemy jajko i bułkę tartą. Odstawiamy na ok. 20 min. do lodówki.
Ręce zwilżamy wodą i formujemy płaskie kulki, a następnie:
Wariant I - piekarnik
Układamy kotleciki na brytfance, kładziemy na nie dosłownie pół łyżeczki masła i wstawiamy do piekarnika. Piec ok. 45 min. W połowie czasu przewrócić na drugą stronę.
Wariant II - patelnia
Obtaczamy kotleciki w bułce tartej, kładziemy na rozgrzany na patelni olej. Smażymy z obu storn po ok. 6 min.
Który polecam? Jakoś ten pierwszy sposób choć dłuższy bardziej mi smakował, ale w sumie oba dobre :)
Z czym podawać? Np. z mizerią :)
Jak? Szybko!